Obalamy najpopularniejsze mity na temat fotowoltaiki
Liczba mikroinstalacji fotowoltaicznych przyłączonych do sieci dystrybucyjnej w Polsce przekroczyła w 2022 r. granicę 1,2 mln. Mimo tak dużej popularności instalacji solarnych w naszym kraju, dla wielu osób fotowoltaika wciąż pozostaje technologią pełną tajemnic. Mity krążące na jej temat dotyczą różnych zagadnień – począwszy od zasady działania, poprzez wydajność, aż po bezpieczeństwo i awaryjność. Sprawdź, czy jesteś w stanie rozpoznać wszystkie fotowoltaiczne nieścisłości!
Czy myślisz, że...
Fotowoltaika działa tylko w słoneczne dni?
Aby instalacja fotowoltaiczna mogła pracować, potrzebuje dostępu do promieniowania słonecznego. To właśnie ono jest absorbowane przez panele i przetwarzane na prąd, który trafia do naszych gniazdek i zasila różne domowe sprzęty i urządzenia. Należy jednak pamiętać, że promieniowanie dociera do nas każdego dnia, nie tylko, gdy słońce mocno świeci lub jak niektórzy sądzą, wyłącznie w lecie.
Oczywiście w wiosenno-letnim okresie jest go więcej, przez co instalacja może produkować energię efektywniej, jednak w jesienno-zimowych miesiącach fotowoltaika nadal pracuje i generuje prąd, z którego możesz korzystać. Produkcja energii jest możliwa również podczas pochmurnych dni, ponieważ do modułów trafia rozproszone promieniowanie.
Co więcej, fotowoltaika wcale nie funkcjonuje lepiej w bardzo wysokich temperaturach, jakie coraz częściej obserwujemy latem. Panele zazwyczaj są testowane w 25°C, a gdy temperatura wzrasta powyżej tego poziomu, ogniwa doświadczają spadku mocy. O ile obniża się ich efektywność wraz z każdym dodatkowym 1°C? O tym informuje nas temperaturowy współczynnik mocy, który w najlepszych modułach wynosi nie więcej niż -0,30%/°C.
Fotowoltaika przestała się opłacać?
Instalacje zgłoszone do 31 marca 2022 r. są rozliczane w systemie net-meteringu, w ramach którego prosumenci mogą bezpłatnie odbierać od 70% do 80% nadwyżek oddawanych do sieci (80% dla instalacji do 10 kW i 70% dla instalacji od 10 do 50 kW). Z kolei instalacje fotowoltaiczne zainstalowane po tym terminie podlegają pod tzw. net-billing, czyli kosztowy system rozliczania.
Wedle nowych zasad prosument sprzedaje wyprodukowaną nadwyżkę swojemu operatorowi sieci, a brakujący prąd kupuje po średniej cenie miesięcznej z RDN (Rynek Dnia Następnego). W praktyce oznacza to, że sprzedaje taniej, a kupuje drożej. Wartość wyprodukowanych nadwyżek jest przechowywana na koncie prosumenta i może być wykorzystywana w ciągu 12 miesięcy od momentu jej zgromadzenia.
Wiele osób obawiało się, że net-billing będzie na tyle niesprzyjającym systemem rozliczania, że znacznie wydłuży czas zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę. Rzeczywistość jednak zweryfikowała te założenia i szybko okazało się, że w niektórych okresach – wtedy, gdy ceny hurtowe energii elektrycznej rosną – prosumenci mogą wręcz zarabiać na net-billingu. Dzieje się tak, ponieważ ceny hurtowe zmieniają się o wiele szybciej niż stawki taryf, z których korzystają gospodarstwa domowe.
Tak, net-billing jest bardziej skomplikowanym systemem rozliczeń w porównaniu do net-meteringu, przez co wyliczenie okresu zwrotu z inwestycji jest trudniejsze. Jednak podobnie jak w przypadku systemu opustów, fotowoltaika w net-billingu nadal jest i pozostanie opłacalna, zwłaszcza że ceny prądu będą w dalszym ciągu znacząco rosły.
Kliknij baner i zobacz naszą wspólną ofertę!
Fotowoltaika szybko traci na wydajności?
Panele fotowoltaiczne, podobnie jak inne urządzenia, z czasem tracą na swojej wydajności. Jest to całkowicie normalny proces, ale zachodzi znacznie wolniej, niż większość osób zakłada, ponieważ moduły fotowoltaiczne zostały zaprojektowane tak, aby działały efektywnie przez nawet 30 lat. W pierwszym roku użytkowania następuje spadek mocy ogniw, na poziomie około 2-3%. Jednak w kolejnych latach tempo degradacji jest znacznie wolniejsze i wynosi od 0,4% do maksymalnie 0,7% rocznie.
Jeśli chcesz mieć pewność, że Twoje moduły będą pracować z wysoką wydajnością przez długi czas, zwróć uwagę na gwarancję sprawności paneli. Określa ona, poziom, poniżej którego moc szczytowa paneli nie spadnie po upływie 25 lub 30 lat. U najlepszych producentów na rynku znajdziesz moduły, które nawet po trzech dekadach będą działać z ponad 87% pierwotnej mocy znamionowej.
Fotowoltaika jest awaryjna?
Fotowoltaika to system o niskiej awaryjności – instalacja nie posiada ruchomych części, które mogłyby ulec uszkodzeniu, a panele są rygorystycznie testowane pod względem obciążeń mechanicznych, czy pracy w ekstremalnych warunkach środowiskowych. O długiej żywotności systemu świadczą również długie okresy gwarancji, jakie na fotowoltaikę i jej komponenty oferują zarówno producenci, jak i instalatorzy. Należy jednak pamiętać, że poziom awaryjności będzie uzależniony od kilku kluczowych czynników, w tym:
- sposobu zaprojektowania instalacji,
- jakości zastosowanych komponentów,
- prawidłowości prac montażowych,
- odpowiedniego użytkowania instalacji.
Nawet jeśli Twoja instalacja działa bez zarzutu, warto wykonywać regularne przeglądy fotowoltaiki, które pozwalają m.in. na:
- kontrolę przewodów AC oraz DC,
- ocenę zabezpieczeń i mocowań,
- pomiary parametrów elektrycznych instalacji,
- sprawdzenie stanu poszczególnych komponentów,
- weryfikację poprawności wykonania prac montażowych,
- dokonanie dokładnej oceny efektywności systemu.
Inspekcja przeprowadzona przez ekspertów pozwala na wczesne wykrycie potencjalnych usterek, ich szybkie zniwelowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa nie tylko instalacji, ale i jej użytkownikom.
Fotowoltaika stwarza ryzyko pożaru?
Instalacja fotowoltaiczna, która została poprawnie zamontowana i składa się z wysokiej jakości komponentów, to niezwykle bezpieczny system o znikomym zagrożeniu pożarem. Potwierdzają to badania przeprowadzone w Niemczech na grupie 1,3 miliona tamtejszych domowych instalacji fotowoltaicznych.
Na ich podstawie TÜV Rheinland i Instytut Systemów Energetyki Słonecznej im. Fraunhofera stwierdziły, że pożary związane z fotowoltaiką wystąpiły jedynie w 0,016% wszystkich przypadków. Technologie, przy użyciu których produkuje się komponenty fotowoltaiczne, cały czas są udoskonalane, dlatego też ten odsetek powinien jedynie maleć z czasem.
Jeśli chcesz mieć pewność, że Twoja instalacja zostanie odpowiednio zabezpieczona, wybierz doświadczoną firmę instalatorską, która zatrudnia przeszkolonych monterów i wykorzystuje podstawowe środki ochrony, takie jak osobne rozdzielnie zabezpieczeń AC i DC, pełne uziemienie oraz rozdzielnice DC z fabrycznie zamontowanymi przewodami i ogranicznikami przepięć.
Możesz również skorzystać z nowoczesnych zabezpieczeń przeciwpożarowych Columbus Safe montowanych w skrzynkach elektrycznych i na złączach MC4. Taśmy samogaszące są wypełnione środkiem gaśniczym uwalnianym pod wpływem wysokiej temperatury, który natychmiast gasi ogień i zapobiega ponownemu zapłonowi.
Fotowoltaika wyłącza się w lecie?
To zależy. Zacznijmy jednak od początku – poziom napięcia w sieci wynosi zazwyczaj 230 V +/- 10%, co oznacza, że falownik działa optymalnie, gdy napięcie mieści się w przedziale od 207 V do 253 V. Przekroczenie maksymalnej granicy, czyli 253 V powoduje automatyczny reset inwertera ze względów bezpieczeństwa i wywołuje przerwę w pracy instalacji. Urządzenie włączy się ponownie dopiero, gdy napięcie wróci do normy.
Co może być przyczyną skoków napięcia? Przede wszystkim słoneczna pogoda, podczas której instalacje fotowoltaiczne generują duże nadwyżki energii. Nadprodukcja trafia do sieci w tym samym czasie i przeciąża ją, ponieważ infrastruktura energetyczna w kraju jest przestarzała i nieprzygotowana na tak duże dostawy energii. Na wahania napięcia narażone są głównie instalacje zlokalizowane w bliskim sąsiedztwie:
- transformatora,
- zakładów produkcyjnych pobierających duże ilości energii (np. fabryk),
- innych systemów fotowoltaicznych podpiętych do tej samej linii energetycznej.
Jak przeciwdziałać skokom napięcia w sieci?
Warto skupić się na zwiększeniu autokonsumpcji z fotowoltaiki – im więcej energii zużyjesz na bieżąco, tym mniej trafi jej do sieci. Tym samym infrastruktura będzie mniej narażona na przeciążenie, a falownik na wyłączenie. Doskonałym rozwiązaniem jest także magazyn energii, który daje Ci możliwość przechowywania nadwyżek i korzystania z nich, gdy instalacja nie pracuje (np. w nocy lub podczas awarii).
Na rynku znajdziesz również takie innowacyjne rozwiązania jak Regulator Napięcia, który optymalizuje parametry pracy inwertera i celowo obniża jego napięcie w newralgicznych momentach, co zapobiega wyłączeniu urządzenia.
Fotowoltaika zapewni Ci awaryjne zasilanie?
Większość instalacji fotowoltaicznych w Polsce współpracuje z inwerterami sieciowymi, które posiadają antywyspowe zabezpieczenia. W przypadku awarii lub planowego wyłączenia zasilania przez zakład energetyczny inwerter automatycznie rozłącza moduły fotowoltaiczne ze względów bezpieczeństwa. Tym samym urządzenia elektryczne w gospodarstwie domowym tracą zasilanie i przestają pracować. Taki rodzaj instalacji nazywamy instalacją on-grid.
Jeśli chcesz móc korzystać z wyprodukowanej energii także podczas awarii sieci, przerw w dostawie prądu, czy blackoutu, musisz posiadać tzw. instalację hybrydową. To system, który łączy w sobie zalety instalacji on-grid i off-grid oraz jest podłączony do sieci za pomocą falownika hybrydowego.
Oprócz paneli i inwertera jest również wyposażony w magazyn energii, który umożliwia przechowywanie nadwyżek i korzystanie z nich, gdy fotowoltaika nie pracuje. Kluczowe jest jednak, aby magazyn posiadał funkcję Backup Ready, która reaguje w momencie odcięcia prądu i błyskawicznie przywraca zasilanie.
Artykuł sponsorowany.
Autor artykułu
Inne artykuły tego autora